W tym dniu nasza świetlica zamieniła się w straszne zamczysko. Gdy przyszliśmy do świetlicy, w każdym kącie czyhały na nas, a to potwory z dyni, a to najrozmaitsze strachy, duchy, Frankensteiny.
Naszym przewodnikiem była wiedźma, jednak nie była ona taka straszna. Zaprosiła nas do wykonywania przeróżnych zadań, m.in. upiornego spaceru, halloweenowych kręgli czy też polowania na czarownice, przy których robiła nam śmieszne psikusy. Za wykonanie zadania nagrodą były cukierki. Nie mogło również zabraknąć słodkiego poczęstunku oraz magicznego kociołka z niespodziankami.
Ten dzień okazał się nie być taki straszny jak o nim mówią, można powiedzieć, iż był to bardzo mile spędzony czas w świetlicy.

Uczestnicy Halloween
z opiekunem